Dotyk w naszym życiu
Dotyk to jeden z najbardziej subtelnych i emocjonalnych zmysłów jakim zostaliśmy obdarzeni. Jego rozwój rozpoczyna się już w życiu płodowym - w okolicy 6-10 tygodnia dziecko zaczyna odczuwać bodźce w obrębie ust, aby w czasie 14 tygodnia praktycznie cala powierzchnia jego ciała była zdolna do odbierania bodźców dotykowych.
Dotyk a rozwój niemowląt.
Pierwsze miesiące po porodzie są czasem, kiedy dziecko szczególnie łaknie dotyku i bliskości rodzica. Jest to tak pierwotna i naturalna potrzeba, że stawiana zostaje na równi z potrzebami czysto fizjologicznymi. Dotyk stymuluje rozwój ośrodkowego układu nerwowego i daje odpowiednią do rozwoju stymulację. Przynosi również rozluźnienie i odprężenie, które ma niezwykle ważny wpływ w stresowych sytuacjach. Uczy dziecko budowania dobrych relacji od samego początku jego życia, dając mu wzorzec pełen miłości, dobra i szacunku. Masowanie niemowląt daje maluchom poczucie bezpieczeństwa, bliskości i pomaga rozładować negatywne emocje które gromadzą się w ciągu dnia w wyniku niezrozumiałych, stresujących dla nich bodźców. Badania wskazują, że dzieci urodzone przedwcześnie, które są kangurowane i regularnie masowane, szybciej przybierają na wadze i łatwiej osiągają kamienie milowe rozwoju psychoruchowego w stosunku do dzieci, które takiej stymulacji nie otrzymywały.
A co z dorosłymi?
Pierwsze lata człowieka to oczywiście ciągły rozwój, zarówno fizyczny jak i emocjonalny, jednak wcale nie oznacza to, że rola i znaczenie dotyku z wiekiem ulegają zmniejszeniu. Czuły dotyk z szacunkiem i respektem pomaga uwolnić ciało dorosłego z wielu napięć, które towarzysza nam na co dzień w odpowiedzi na pospiech, stres, zmęczenie czy traumatyczne przeżycia. Ciekawe jest to, że często nie będąc świadomymi tych ograniczeń, dopiero w momencie pracy z ciałem odkrywamy jak dobrze mogą być w nas ukryte i kamuflowane. Ciało osoby dorosłej tak jak i ciało dziecka potrzebuje dotyku do pracy nad swoja samoświadomością i percepcją. Nie ma celu już stymulacji rozwoju, ale właśnie samo postrzegania i odpowiedniego regulowania procesów zachodzących w organizmie. Przede wszystkim zaspokaja również poczucie bliskości, bezpieczeństwa i akceptacji, czyli odczuć, których wszyscy potrzebujemy.
Ile dotyku potrzeba?
Amerykańska psychoterapeutka Virginia Satir uważała, że:
"Aby przeżyć, potrzeba nam czterech uścisków dziennie. Aby zachować zdrowie, potrzeba ośmiu, a żeby się rozwijać- dwunastu".
Może nie w liczbach tkwi tutaj największy sens, ale właśnie w obecności tego dobrego, nieoceniającego dotyku w codzienności. Serdeczność i szacunek jaki poprzez niego okazujemy powinien być obecny w każdym naszym masażu czy terapii. Uważność i otwartość jaką możemy okazać pracując z drugim człowiekiem może niejednokrotnie zdziałać więcej, niż kolejne skomplikowane techniki. Życzymy Wam przytulania i dobrego dotyku nie tylko dzisiaj ale i każdego kolejnego dnia.